Forum Klasy 3BLO

cycuś

Ja się boje z Arkiem jeździć, po tym co ostatnio Razz

A i dziękuje bejbe:* o ile dobrze się domyślam czego Wink

Martyna

ostatnio czesto jezdze (efekt pijanych nocy mojej rodziny Very Happy

), jestem coraz blizej tego, zeby rodzice dali mi auto samej

ostatnio tez jezdzilam oplem vectra mojego wujka (zajebiste auto), bylam zesrana w gacie jak mnie poprosil zebym go odwiozla, centralnie balam sie ze cos rozwale w tym aucie i wtedy koniec, spalili by mnie na stosie, ale wsiadlam i bylo ekstra Very Happy

nic nie rozwalilam, jezdzilo sie zajebiscie

za to dzisiaj w nocy bylam swiadkiem najokropniejszego zdarzenia w moim zyciu... nie bede przytaczac calej sytuacji, w kazdym razie wracalam do domu i przyplatal sie do nas jakis pies, chwile zatrzymalam sie na przystanku, pies usiadl na ulicy, wolalam go zeby stamtad poszedl... jechalo auto, bylo bardzo rozpedzone i DOSLOWNIE przejechalo tego lezacego psa...wszystko rozpryslo sie na kazda strone, widzialam kregoslup tego psa, potem tak strasznie piszczal... nie zycze nikomu takiego widoku... bylam strasznie roztrzesiona, nie wiedzialam co robic

Najgrosze jest to, ze to byla oswietlona droga. Rozumiem, predkosc itp. ale ten pies byl bardzo duzy, lezal na oswietlonej drodze i po prostu mysle, ze gdyby kierowca jechal mniej brawurowo i bardziej zwracal uwage na droge nie doszloby do tekiego wypadku. Facet za kierownica nawet nie zaczal hamowac co chyba tez o czyms swiadczy.... okropne...

Wiem, ze ktos moze napisac ze to wina psa, ze sobie usiadl na ulicy, ale to jest tylko zwierzatko, biedny bezpanski pies... a droga na ktorej jest organiczenie do 40 km a ktos krotko mowiac zapierdala 100 to tez o czyms swiadczy.

PRosze wszystkei osoby, ktore maja prawo jazdy o ostrozna jazde. Bo kiedys zamiast psa,ktorego pewnie i tak wiekszosc z was nie zalowalaby, wyskoczy wam na ulice czlowiek, a tego juz tak sobie nie usuniecie z pamieci...

Donia

wspolczuje Ci, moja kolezanka tez kiedys byla swiatkiem takiego wypadku, gdzie ginie zwierzatko, przez szpan jakiegos mlodziaka, ktory szaleje i nie patrzy na to co sie dzieje :/

Co do ludzi to rozne osoby sie zdarzaja, ja przed wyjazdem tez mialam dziwna sytuacje, jechalam sobie 1 maja od kosciola w kierunku domku i na wysokosci Kaprysu jakis debil wyskoczyl mi na droge i zaczal machac, mial szczescie, ze bylo to zaraz za znakiem stopu i nie bylam rozpedzona, ale mimo, ze ja wyhamowalam na bezpiecznej odleglosci, to facet za mna by sie we mnie wmotnowal, pominmy juz skromny fakt, ze delikatnie mowiac sralam w gacie :/

Teraz smigalam juz kilka razy autkiem ciotki po Holandii i stwierdzam, ze nie ma bardziej idiotycznych drog od naszych polskich, tutaj jest wszystko takie jasne i klarowne:) no i caly czas sie jedzie prosto:P nigdy pod gorke, czy z gorki, zawsze prosto Smile

miszA

ja może zasadzę małego offtop'a, ale nie ważne....

do mnie przedwczoraj przybiegła sąsiadka że ich duży pies (chyba amstaf, albo coś w tym stylu) skoczył na ich małego Ratlerka i "mu oko wypadło".... i co mają zrobić...? na początku przeżyłem szok, a później już spokojnie, zadzwoniłem do jakiejś kliniki weterynaryjnej, po taksówkę , poszedłem do nich, zawinąłem to oko w szmatkę i pojechaliśmy do weterynarza.... nawiązując do poprzednich wypowiedzi- TEŻ NIKOMU NIE ŻYCZĘ... :]

Martyna

zawijales oko w szmatke?...

ja nie moglam wogole na tego psa patrzec... doslownie masakra. Jedna wielka plama krwi, a 5 metrow dalej pies.

denerwuje mnie brawura ludzi na drodze

Kasia · Dołączył: 13 Kwi 2007 Posty: 149 Przeczytał: 0 tematów

wiem ze to smieszne ale wlasnie dlatego boje sie jezdzic samochodem w zyciu jeszcze nie jechalam i nie planuje.. kiedys wlasnie tez widzialam jak ktos przejechal psa ale tylko jego tylną czesc i ten piesek na przednich lapkach wloczyl reszte ciala na pobocze a tam go robotnicy drogi lopata zabili ... ;/ Martyna wspolczuje, Michał gratuluje jasnosci umyslu.

Jeli juz mowa o potrąceniach zwierząt to podoba mi sie postawa kierowców ktorzy jak juz potraca to zwierzątko potrafią sie zatrzymac i sprzątnąc ciało tego zwierzęcia... albo przynajmniej zepchnąc na pobocze zeby nastepne auta nie wgniataly tego w jezdnie...

Martyna

Kasia to straszne co opowiadasz ;( az mi sie lza zakrecila w oku

i rozumiem Twoje przerażenie... boje sie ze kiedys przydarzy mi sie cos takiego i az mnie ciarki przechodza... ale staram sie jezdzic najostrozniej jak potrafie zeby w razie takiego zdarzenia umiec sie odpowiednio zachowac

a ten koles co przejechal tego pieska zatrzymal sie jakies 200 m dalej, potem sie cofnal zobaczyl i pojechal dalej... a pies jak lezal tak lezal... masakra po prostu

Sorrow

Zmieniacie temat Smile

Po pierwsze a po drugie.
Nie kierowca a głupie ludzie którzy wypuszczaja psy i maja je w dupie.
Skad sie biora te bezpanskie psy Razz

To nie kroliki ze sie dupcza a potem jest ich juz 20 Smile

.

Zanim wskoczycie na kierowcow Smile

oskarzajcie ludzi ktorzy zaniedbuja zwierzeta.

Donia

tak, tylko np.ten piesek mogl uciec, a nie ze byl zaniedbany. A nawet jesli to gdyby ten typ jechal rozwazniej to nic by mu nie bylo...

Kasiu, kiedys pewnie i tak bedziesz jezdzic, ale przynajmniej bedziesz rozwazna

DomeK · Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 72 Przeczytał: 0 tematów

ja osobiście nie uważam siebie za super bezpiecznego kierowce, ale wszystko w granicach rozsądku Smile

jak jest prosta droga i mi sie spieszy to przycisne, ale nie wyprzedzam na zakrętach jak posrany...
P.S. dawno mnie tu ni było / pozdro Very Happy

bizon

nie mam prawka ale juz zbieram na samochod ;p niecale 3 lata pracy i mam porshe booxtera ;]

DomeK · Dołączył: 02 Kwi 2007 Posty: 72 Przeczytał: 0 tematów

bizon, dawno chyba w pape nie dostałeś, nie wkurzaj mnie Razz

ja nigdy na nową BMKę nie nazbieram a Ty mi tu wyjeżdżasz z Boxterem... Razz

bizon

o dziwo nowa bemka jest drozsza niz boxter w anglii...

miszA

w polsce też...

bizon

z tym że niekoniecznie...